Okoliczności zdecydowały za mnie. Miała być zupa. Zaczęłam poprzedniego dnia od fasoli, w sumie tez bezrefleksyjnie. A potem chwila nieuwagi i wyciągnęłam z zamrażalnika dwie różne paczki, raz za razem. No to co teraz, skoro już się rozmroziły? Dyniowa czy pomidorowa? Słodka czy kwaskowa? Każda z nich jest inna, choć kolor podobny. Pomyślałam, że jedynym rozsądnym wyjściem będzie wrzucenie tego do wspólnego gara . Nie zastanawiałam się co wyjdzie, który smak zdominuje zupę, ale pomyślałam, że w tej „rozmrożonej sytuacji” to jedyne rozsądne rozwiazanie – ogarniasz to, co akurat masz. No i ugotowałam. A kiedy zjadłam, wciąż nie mogłam zdecydować, czy to dyniowa z pomidorami, czy pomidorowa z dynią – póki co niech będzie tak jak jest – pół na pół. Ciekawe jaka będzie BARDZIEJ dla Was, kiedy już jej spróbujecie…
SKŁADNIKI:
1 nieduża dynia piżmowa, może być hokkaido, mniej więcej tyle samo objętościowo dojrzałych pomidorów (w obu przypadkach użyłam mrożonych warzyw z zeszłorocznej hodowli )
2-4 ząbki czosnku (tyle ile lubisz, ja lubię 4)
nieco startego imbiru do smaku
kilka szczypt kurkumy
odrobina cukru jeśli potrzebujesz (używam erytrolu)
łyżka masła klarowanego
sól
pieprz młotkowany z kolendrą lub utłuczone ziarna kolendry i zwykły pieprz
dodatkowo:
ugotowana czarna fasola lub gotowa z puszki ser ricotta świeża kolendra czarnuszka
PRZYGOTOWANIE:
1. Pokrój dynię w kostkę. Zalej ją ciepłą wodą nieco powyżej 2/3 wysokości i ugotuj na niedużym ogniu pod przykryciem razem z masłem klarowanym. (Z) Dopraw w trakcie gotowania pieprzem z kolendrą (M)
2. Kiedy będzie gotowa – zmiksuj i posól.
3. W tym samym czasie w drugim rondlu, podobnie postępuj z pomidorami. Gotuj je ze skórą pod przykryciem, bez przypraw.
4. Kiedy dobrze zmiękną – przelej wszystkie przez duże sito do garnka z dynią, przetrzyj. Skórki i pestki wyrzuć. (D)
5. Dopraw wszystko delikatnie kurkumą (O) i dosłódź (Z), jeśli potrzeba. Gotuj jeszcze kilka minut pod przykryciem. Jeśli jest zbyt gęsta, dolej cieplej wody.
6. Wylewaj gorącą na talerze i dekoruj kolendrą, ricottą, czarnuszką i kupką czarnej fasoli. Ja wybrałam wariant z samodzielnym przygotowaniem fasoli – poprzedniego dnia namoczyłam ją, a następnie ugotowałam osoloną podczas przygotowywania zupy, ale możecie z powodzeniem wykorzystać fasolę z puszki, choć bardzo rzadko korzystam z tego rodzaju przetworów. Bez niej zupa także jest pyszna.
Z – ZIEMIA – słodki
M – METAL – ostry
W – WODA – słony
D – DRZEWO – kwaśny
O – OGIEŃ – gorzki
Comments