Poranki bywają różne – czasem chce się pędzić do życia, a czasem z niego wylogować. Ale pewne rzeczy są zawsze na miejscu, niezawodne, jak moja ukochana jaglanka wg 5 przemian. Wciąż po nią sięgam. Lubię ten cały rytuał, powolny i uniwersalny, ten delikatnie słodki smak, zapach cynamonu…Jest tym czego mi trzeba, bez względu na mój stan ducha, umysłu czy ciała…Każdy z Was może skorzystać z jej mocy, wystarczy się w niej rozsmakować…Warto ją jeść. A wiecie dlaczego??? Jeśli nie, koniecznie poczytajcie o cudownym PROSIE. Pokochacie, a ono odda Wam całą swoją magiczną moc.
SKŁADNIKI
1/2 szkl kaszy jaglanej
1/2 l cieplej wody
1 jabłko
1/2 banana
kilka szczypt cynamonu
1/2 cm korzenia imbiru
2 szczypty kurkumy
szczypta soli
odrobina soku z cytryny
3 migdały
łyżeczka siemienia
suszone owoce (u mnie: 3 śliwki, 3 daktyle, 2 morele, kilka rodzynek i suszonych żurawin)
łyżeczka masła klarowanego
polecam dodawać także łyżeczkę maku (zawiera mnóstwo wapnia) oraz czarny sezam (magnez)
PRZYGOTOWANIE:
1. Prażymy w rondlu 1/2 szkl kaszy jaglanej, cały czas mieszając, zacznie pachnieć orzechowo – wystarczy
2. Zalewamy 1/2 l cieplej wody.
3. Dodajemy pokrojony w plastry banan i słodkie jabłko, inne suszone owoce (nie przesadźcie z ilością, zawierają mnóstwo cukru), siemię, migdały, mak, sezam (wybierzcie lub dodajcie każdego po trochu). Kilka szczypt cynamonu.
4. Następnie w kolejności : kawałeczek imbiru, szczyptę soli, kilka kropli cytryny, szczyptę kurkumy.
5 .Dusimy pod przykryciem na małym ogniu, aż kasza spęcznieje. Nie mieszamy.
6. Dodajemy odrobinę masła klarowanego, zwykłego, olej kokosowy lub inny
7. Mieszamy i zajadamy. U mnie dzisiaj dodatkowo polana jagodami 😉
Comments