Mięso przygotowane w ten sposób nadaje się na patelnię lub grilla, zależnie od potrzeby i pory roku. Polędwiczki mają przyjemny, wyrazisty smak i przyjemną mięciutką strukturę. Porcja wystarcza spokojnie dla 4 osób.
SKŁADNIKI:
ok 1/2kg polędwiczki wieprzowej
oliwa do posmarowania patelni grillowej
MARYNATA:
3 łyżki oleju rzepakowego
3 łyżki jasnego sosu sojowego (u mnie bezglutenowy) lub 1,5 ciemnego (ciemny jest bardziej słony)
2 czubate łyżki musztardy francuskiej (gorczyca w całości)
2-3 łyżeczki płynnego miodu (u mnie gryczany)
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka sosu rybnego (niekoniecznie)
szczypta tymianku
szczypta imbiru
PRZYGOTOWANIE:
Wszystkie składniki marynaty mieszamy do lekkiego zgęstnienia. Próbujemy. Powinna być słono-słodko-pikantna. Możemy dostosować ilość składników do swoich kubków smakowych. Kroimy polędwiczkę na plasterki o grubości ok 1 cm. Lekko zbijamy kolczastym tłuczkiem lub nakłuwamy specjalnym dziurkaczem do kotletów. Zalewamy mięso marynatą i odstawiamy w chłodne miejsce na godzinę. Można dłużej. Patelnię grillową smarujemy oliwą i mocno nagrzewamy. Polędwiczki smażymy ok 2 min z każdej strony. Na koniec możemy trochę zmniejszyć ogień i przykryć na chwilę pokrywką, aby krew do końca się ścięła. Jednak nie dłużej niż kolejne 2 min. Mięso ma myć usmażone, ale soczyste, inaczej nie będzie smakować jak powinno. Do Dania idealnie pasuje
SOS CZOSNKOWY:
2 czubate łyżki majonezu
filiżanka jogurtu naturalnego
1 duży ząbek czosnku
odrobina soli
pieprz
Comments