Wiosna lubi smak kwaśny, a więc koniecznie kiszonki. Ponieważ lubię kapustę kimchi to często mam w domu słoik czy dwa. Ma świetny smak i właściwości, o których moznaby się rozpisywać. Ale dzisiaj po prostu wylądowała w zupie. Tego niezwykłego podejścia do kimchi nauczylam się od Inessy Kim, propagatorki kiszonek. Miałyśmy okazję blizej się poznać na Jej warsztatach i zawiązaliśmy, można powiedzieć, rodzinne przymierze. Zupa jest banalnie prosta, potrzebujecie niewielu składników. Za to oczywiście musicie mieć kimchi, na którą przepis znajdziecie w przetworach. Zupa jest przyjemnie kwaskowa i lekko pikantna za sprawą kluczowego dodatku w postaci naszej kiszonki. Polecam dla smakoszy.
SKŁADNIKI:
1 szklanka czerwonej soczewicy
kilka dojrzałych pomidorów
3 ząbki czosnku
1 cebula
łyżka miodu
dwie łyżki sosu rybnego
kilka garści kimchi
łyżka masła klarowanego
łyżka śmietany 30%
sól
PRZYGOTOWANIE :
1. Płuczemy soczewicę razem z czosnkiem, pokrojoną cebula i masłem, gotujemy wszystko w dużej ilości lekko osolonej wody.
2. Kiedy wszystko zacznie się rozpadać, dorzucamy sparzone i obrane ze skórki pomidory pokrojone w kawałki. Gotujemy do momentu aż będą bardzo miękkie.
3. Zupę blendujemy lub przecieramy przez sito (Wybrałam to drugie. Pestki z pomidorów mogłam wyrzucić)
4. Dodajemy łyżkę śmietany oraz miód i sos rybny. Sprawdzamy smak.
5. Tuż przed wylaniem na talerze wrzucamy do zupy naszą kimchi.
Smacznego
Comments